W tym momencie to chyba jedno z najczęściej wyszukiwanych w Google haseł związanych z dietą. Pytanie powinno być skonstruowane jednak nieco inaczej, ponieważ prawda wygląda następująco: to nie w Święta tyjemy.
Ale jak to?
Tak, że na ten temat zostały nawet przeprowadzone badania.
Jak nie przytyć w święta? Postaw to pytanie inaczej
Wyobrażamy sobie, że wszystkie makowce, pierniki, pierogi i karpiki trafiają prosto w boczki i brzuch. Jednak w ciągu roku zjedzenie tego ciasta nie miałoby już takiego efektu? Wigilia i dwa dni Bożego Narodzenia stają się w niektórych głowach Świętami Tycia. Nie rozumiem. Przecież w tym czasie jest tyle innych spraw, o których warto myśleć, dlaczegow więc niektórzy tak skupiają się akurat na jedzeniu?
Fakt, stanowi ono istotną część świętowania. Może warto jednak nieco przekierować uwagę na inne ważne wydarzenia w ciągu tych dni?
Ile kcal potrzeba aby przytyć 1 kg?
Aby zbudować sobie 1 dodatkowy kilogram tkanki tłuszczowej, potrzebujemy około 7000 nadmiarowych kcal. Ile to jest? Około 4kg pierogów z kapustą lub 1,9kg makowca albo 2,5 kg sernika. W trzy dni raczej niemożliwe do zrealizownia. W miesiąc już tak.
Diabeł tkwi w szczegółach. Biorąc pod uwagę wszystkie „wigilie” firmowe czy w gronie znajomych, Sylwestry, karnawały, ciocie, babcie, kawki i długie posiedziska, połączone z brakiem ruchu, nie ma co się dziwić, że okres bożonarodzeniowy kończymy w kategorii waga ciężka.
Luz, aż za bardzo
Klimat świąteczny, lampki, muzyka, i poczucie wyjątkowego okresu w roku sprawiają, że pozwalamy sobie na więcej. Wszystko co lubimy jest łatwiej dostępne, leży i prosi się o zjedzenie.
Co te dwa pierniczki, przecież Święta idą, to się liczy inaczej! Tutaj grzaniec na jarmarku, tam korzenne latte z syropem…
Nie jest tak przypadkiem?
Myślisz, że to tłuszczyk?
Tkanka tłuszczowa składa się również z wody i białka. W mięśniach glukoza jest gromadzona pod postacią glikogenu. Jeden gram glikogenu wiąże ze sobą ok 3g wody. To oznacza, że nie każdy kilogram na wadze równa się kilogramowi tkanki tłuszczowej.
Co roku, jednak pamiątka po Świętach pozostaje.
Niektóre dane mówią o tym, że to, co przybędzie w okresie Bożego Narodzenia, już pozostaje z nami na dłużej. Nie ma czegoś takiego jak magiczne tycie z powietrza. Po prostu to się kumuluje, nawet jeżeli jest to minimalna, ale stała nadwyżka kaloryczna, a w pewnym momencie to zauważamy.
Jakie są moje rady, aby rzeczywiście nie przytyć w okresie Bożego Narodzenia?
- Ciesz się spotkaniem z rodziną i nie myśl tyle o tym, ile przytyjesz. Postaw na relacje.
- Jedz to, na co masz ochotę, ale ogranicz to do Wigilii i dwóch dni Bożego Narodzenia oraz Sylwestra, podczas którego wszystko wytańczysz J
- Zachowaj umiar i nie ładuj w siebie wszystkiego, „bo są Święta”. Nałóż raz i jedz stopniowo.
- Pamiętaj, że to nie jedzenie kontroluje Ciebie, ale Ty je i kiedy brzuch jest pełny, jest to sygnał, że czas nieco zwolnić. Szanuj swój organizm.
- Prawdopodobnie nie wyprawiasz Świąt charytatywnie. Nie przygtowuj więc ilości hurtowych, ale degustacyjnie, aby każdy mógł spróbować i z przyjemnością czekać na następny kawałek do przyszłego roku, dbaj też o zdrowie rodziny.
- Pamiętaj o spacerze, wyciągnij na niego innych!
Jakiś czas temu, z okazji Wielkanocy, wysłałam do grona moich subskrybentów takiego maila. Nie spodziewałam się, że tyle osób na niego zareaguje w sposób typu „jejku, jak dobrze, że do piszesz, to była moja obawa”.
Jeżeli i Ty chcesz dołączyć do grona osób co tydzień otrzymujących wartościowe wiadomości, zapisz się na nasz newsletter 🙂
Nie przegap nowych, wartościowych wpisów, które pojawią się na blogu i otrzymuj w każdy piątek merytoryczny newsletter na wybrany temat. Odbierz rabat 10% na pierwsze zakupy w naszym sklepie.
Thank you!
You have successfully joined our subscriber list.