Strona zrobiona w kreatorze stron internetowych WebWave
Artykuł autorstwa Zosi Kątowicz
Okazuje się, że ponad połowie osób europejskiej i amerykańskich populacji bardzo trudno byłoby znaleźć odpowiedź na to pytanie. Szczerze mówiąc, dotyczy mnie to również i z trudem przychodzi mi na myśl wizja codziennego działania na uczelni bez aromatycznego czarnego naparu z ziaren kawowca. Jeszcze kilkanaście lat temu kawa nie była tak rozpowszechnionym i wszędzie dostępnym napojem. Z czasem, gdy zaczęła zdobywać ludzkie serca i stanowić tzw. clue życia towarzyskiego, zachętę do porannego wstawania czy po prostu sposób na biznes, zaczęto coraz dogłębniej badać jej skład oraz wpływ na ludzki organizm. Co dziwne panuje często słyszana opinia, że nie jest to produkt korzystnie wpływający na nasze zdrowie.
Wiedza zdobyta na przestrzeni ostatnich kilku lat wskazuje bardzo wiele pozytywnych aspektów zdrowotnych codziennego spożycia kawy. Zatem z czego to wynika?
Palona kawa jest złożoną mieszaniną ponad 1000 bioaktywnych związków – należą do nich przeciwutleniacze, substancje przeciwzapalne, witaminy czy minerały, a nawet substancje powstrzymujące wystąpienie niektórych chorób nowotworowych wątroby czy cukrzycy typu 2.
Najbardziej znaną i o najsilniejszym działaniu z tych substancji jest kofeina.
Wywołuje ona w organizmie wiele różnych efektów, działa m.in. na układ nerwowy, układ krwionośny, pokarmowy, kostny oraz wpływa na gospodarkę wodno-elektrolitową.
Ma także działanie stymulujące ośrodkowy układ nerwowy, m.in. na procesy snu i czuwania,
jak również zapobiega wystąpieniu chorób starczych takich jak Alzheimer. W niewielkich dawkach pobudza metabolizm, poprawia koncentrację i zmniejsza uczucie senności.
Niestety , jak każda substancja psychoaktywna, w zbyt dużych dawkach działa niekorzystnie, pobudzając strefę motoryczną kory mózgowej i powodując w niektórych przypadkach wystąpienie rozdrażnienia, niepokoju, napadu lęku, bezsenności lub zaburzeń koordynacji ruchowej.
Kofeina w niewielkim stopniu ogranicza także biodostępność ( czyli stopień wchłaniania w jelitach) niezbędnych dla organizmu pierwiastków - wapnia oraz żelaza. Z tego powodu nie powinniśmy pić kawy spożywając posiłki, szczególnie te składające się w dużej części z produktów nabiałowych, ponieważ sprawiamy wtedy, że żywność ta jest dla nas mniej odżywcza.
Wśród wielu środowisk bardzo rozpowszechniony jest pogląd, że regularne spożycie kofeiny przyczynia się do chorób układu naczyniowo-sercowego. Nie jest on jednak zgodny z prawdą.
Najnowsze badania udowodniły, że organizm osób pijących kawę regularnie jest bardzo dobrze przysposobiony do metabolizowania kofeiny i jej spożycie nie powoduje wzrostu ciśnienia tętniczego krwi. Inaczej wygląda kwestia u osób, które przyjmują ją bardzo sporadycznie. Ich organizm może reagować często nawet gwałtownym wzrostem ciśnienia krwi, czego zagrożeni chorobami układu naczyniowo-sercowego powinny szczególnie unikać.
Obecnie wykonywane są również liczne badania na temat wpływu spożycia kawy na zdolność rozrodczą par oraz przebieg ciąży i stan poczętego dziecka. Niebezpodstawnie podejrzewa się,
że duże spożycie kofeiny w trakcie ciąży przyczynia się do wadliwego rozwoju, a nawet śmierci płodu.
Z tego powodu światowe organizacje zdrowia jako maksymalną dawkę dla kobiet w ciąży oraz starających się o dziecko zalecają 200mg (a nawet poniżej tej wartości) kofeiny na dzień. Tutaj pamiętać trzeba, że kofeina znajduje się nie tylko w kawie, ale także w czarnej i zielonej herbacie, czekoladzie, napojach energetyzujących (także w coca-coli), jak również w niektórych lekach przeciwbólowych i suplementach diety.
Dla osób dorosłych dawka kofeiny niewywołująca efektów niepożądanych jest mniejsza niż 400 mg (ok. 4 filiżanek kawy) na dobę, co odpowiada ok. 6 mg/kg masy ciała, a dla dzieci – 2,5 mg/kg masy ciała.
Jednocześnie musimy pamiętać, że podawane przez Światową Organizację Zdrowia wartości są uśrednione i dla każdego z nas dawka graniczna może być inna. Warto obserwować swoje samopoczucie i jeśli po wypiciu dwóch filiżanek kawy w ciągu dnia czujesz, że to za dużo, ogranicz się do jednej lub zaparz zamiast niej zieloną czy czarną herbatę (która, co ciekawe, zawiera więcej kofeiny, lecz przez inne składniki zawarte w herbacianych liściach jej oddziaływanie na nas nie jest tak silne jak w przypadku kawy).
To, w jakim stopniu i jak szybko oddziałuje na nas określona dawka kofeiny, jest warunkowane przez tempo jej metabolizowania przez organizm. Z kolei ta cecha zależy od odmiany jednego
z ludzkich genów. Dlatego u jednych z nas maksymalny poziom kofeiny we krwi - jej najsilniejsze oddziaływanie–pojawi się, już po 30 minutach, u innym zajmie to nawet do 1,5 godziny.
|
|||||||||||
Od czego zależy smak kawy? |
Zawartość kofeiny w kawie zależy od stopnia wypalenia ziaren jak i od czasu ich, parzenia – im dłuższy kontakt kawy z wodą, tym wyższy poziom kofeiny.
Na smak kawy największy wpływ ma rodzaj ziaren. Wybór zależy od indywidualnego smaku. Kawy południowoamerykańskie są z reguły mniej kwaśne i charakteryzują się nutami czekolady i orzechów. Ziarna afrykańskie są bardziej kwaskowe. Natomiast kawy indyjskie określa się jako bardziej ziemiste.
Po zmieleniu kawy, w ciągu kilkunastu minut ziarna tracą ponad połowę właściwości smakowych
i zapachowych! Najlepiej mielić kawę tuż przed zaparzeniem.
Polecaną przez baristów proporcją podczas robienia w domu kawy zalewanej czy przygotowanej w zaparzaczu jest 6g zmielonej kawy na 100ml wody.
Korzenna kawa na rozgrzewkę
Zmieloną kawę wymieszaj z przyprawami, które lubisz (cynamonem, gałką muszkatołową, goździkami, kardamonem, imbirem). Zalej wodą i gotuj przez około 5 minut. Przecedź przez sitko i wlej gotowy napar do filiżanki.
Kofeinowa „słodka chwila”
Do kubka lub filiżanki wrzuć pokruszoną kostkę gorzkiej czekolady. Zalej czekoladę gorącym naparem, mieszaj do rozpuszczenia. Możesz dodać mleko.
Wypróbuj:
Z wielu prac prowadzonych nad działaniem kofeiny wynika, że wywiera ona zarówno korzystny, jak
i negatywny wpływ na organizm człowieka. Zależy to od spożytej dawki, wrażliwości organizmu, wieku oraz stanu zdrowia, dlatego odpowiednią dla siebie dawkę należy wyznaczyć na podstawie swojego samopoczucia po jej spożyciu, nie przekraczając oczywiście podanych norm
Źródła:
http://www.phie.pl/pdf/phe-2010/phe-2010-4-564.pdf
http://www.phie.pl/pdf/phe-2010/phe-2010-4-564.pdf
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2213422014000456